wstecz
powrót do strony głównej
Wpisz się do Księgi Gości
Adres e-mail parafii Drelów
spis treści

pełne okno

zamknij pełne okno

Française



 

 

 

Przemówienie Rektora
Seminarium Duchownego w Paryżu
ks. dr Józefa Grzywaczewskiego

Księże Prałacie, Księże Proboszczu, Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele,

W ostatnich dniach mieliśmy dużo wrażeń w związku z 20 rocznicą śmierci ks. Popiełuszki : Msza święta z udziałem dyplomatów, polityków i licznych wiernych, Polaków i Francuzów, potem koncert, a wczoraj przedstawienie teatralne.

Przedstawienie przypomniało nam, że w ostatnich latach przeżyliśmy potrójny cud:

Po pierwsze : Polska odzyskała wolność bez wojny. Jest to większy cud niż ten w roku 1920, kiedy to wprawdzie pokonano Rosjan, ale po obu stronach zginęło wiele ludzi. W naszych czasach liczba tych, którzy zginęli, była bardzo mała.

Po drugie: nie tylko polska uzyskała niepodległość, ale wszystkie kraje satelickie. To też jest godne uwagi, bo ta zmiana odmieniła całą sytuację na kontynencie europejskim.

Po trzecie: nie tylko, że Polska i kraje satelickie wyzwoliły się spod reżimu komunistycznego, ale sam reżim w Rosji się rozpadł! Mamy więc powód do zadumy, mamy powód do radości.

I oto w tym miejscu zwracam się do najmłodszych i do nie-Polaków: trzeba zapamiętać jedną rzecz: komunizm zginął nie na skutek upadku muru berlińskiego. To nie politycy dogadali się ze sobą i nas wyzwolili. To wyzwolenie dokonało się siłą ducha, silą wiary, mocą modlitwy! A to zaczęło się w Polsce. Przeto nasz wkład w zmianę oblicza Europy jest ogromny. Dlatego moja skromna rada: nie używać zwrotu „rozpad muru berlińskiego”, bo ten zwrot sprawia wrażenie jakoby cała odnowa Europy zaczęła się w Niemczech.

Taki właśnie sposób widzenia, niestety, rozpowszechnił się, szczególnie na Zachodzie. Pani Stańczewska tu obecna, która ma wiele kontaktów w różnych krajach, wielokrotnie stykała się z ludźmi, którzy wypowiadają takie uproszczone poglądy i na pewno „musiała” je korygować. Mnie też zdarzyło się to niejednokrotnie.

Tak więc „rewolucja pokojowa” zaczęła się w Polsce i przeżyło ją nasze pokolenie. Ale... nasze pokolenie przejęło dziedzictwo wiary od pokolenia starszego, które tu reprezentuje bardzo dostojnie ks. Prałat, Profesor Zdzisław Lipiński. Na jego ręce składam wyrazy wdzięczności za przykład życia chrześcijańskiego, za przekaz tego największego daru, jakim jest wiara i cała tradycja chrześcijańska, które taką moc okazały w naszych czasach.

Obchodzimy rocznicę śmierci ks. Popiełuszki. Wyrażamy uznanie dla Jego działalności i postawy. Ale oto znowu coś ważnego. Ponownie zwracam się do najmłodszych i do nie-Polaków: ks. Popiełuszko zasługuje na uznanie nie dlatego, że był wyjątkiem w tym sensie „inni księża nie robili nic, a znalazł się jeden bohater, który odważył się mówić prawdę”. Nie, tak nie było. Mieliśmy wielu kapłanów, którzy byli cały czas z ludem, którzy głosili nauki, brali udział w strajkach, a manifestacjom nadawali pokojowy charakter.

Tych właśnie zasłużonych kapłanów reprezentuje tu ks. proboszcz Wiszniewski z Polski. Ks. Proboszcz był znany we wschodniej Polsce jako główny animator Mszy za Ojczyznę, w których za każdym razem brało udział od 6 do 8 tysięcy ludzi. Nie będę wnikał w szczegóły, powiem tylko, iż życie ks. Proboszcza było zagrożone. Pamiętam milicję otaczającą plebanię w Białej Podlaskiej, pamiętam ataki w prasie.

Jeśli było wielu kapłanów jak ks. Popiełuszko, to dlaczego zginął on właśnie, a nie inni? Tego wprost się nie dowiemy, ale możliwe, że dlatego, iż działał on w stolicy, inni byli może mniej widoczni. A może miał być pierwszym, a gdyby egzekucja się udała, to możliwe, że wzięto by także innych na cel.

Ks. Wiszniewski dla podkreślenia zasług w walce z komunizmem otrzyma za chwilę „coś”. Oto jest „miecz obrońcy granic wschodnich przed sowieckim barbarzyństwem”. Nie jest to zwykły miecz, bo zamiast ostrza posiada krzyż, ten miecz symbolizuje walkę duchową, walkę prowadzoną silą Słowa Bożego.


ks. Prałat Lipiński

O wręczenie tego znaku proszę ks. Lipińskiego (który do dziś wojuje o prawdę swymi pikantnymi artykułami). Oklaski.

Polska posiada wiele cech, które ją pozytywnie odróżniają od innych krajów. Podczas gdy tu i ówdzie dostrzega się silne tarcia pomiędzy duchownymi a świeckimi, Kraj nasz takiej opozycji nie zna. Księża zawsze byli otaczani przed wiernych świeckich; razem podejmowano różne działania: w dawnych czasach, podczas zaborów, w ostatnich latach.

Takie oto osoby, świeckie, działające dla dobra Ojczyzny w łączności z Kościołem reprezentuje tu Pani Sadowska, która może być nazwana „apostołem polskości a krajach wschodnich”. Pani Sadowska podejmuje wiele akcji na rzecz Polaków na Litwie, w Rosji, na Syberii. Jest też łącznikiem pomiędzy Krajem a Polonią na Wschodzie, Zachodzie i w Ameryce. Wiele podróżuje. Pani Sadowska też otrzyma „coś” – bursztynowy naszyjnik. Oklaski.

Mamy wiec powód do radości z tego, że jest wśród nas wiele szlachetnych ludzi, mamy powód do radości ze zwycięstwa nad bolszewizmem.

Oto Pani Romanowska z Petersburga zapewnia, że w Rosji, obok ludzi złych, jakich tam nie brakuje, są także i dobrzy. Wierzę, że tak jest: w tym ogromnym kraju na pewno można znaleźć ludzi. dobrych i wykształconych Rosjanie, nawet jeśli są w dużej mierze skażeni złem, to jednak - na swój sposób- potrafią być inteligentni.

Przedstawienie, które obejrzeliśmy, pokazało nam nie tylko rozpad bloku wschodniego, ale też opozycję dwóch logik: logika wolności i logika zniewolenia. Podjęto także próbę pokazania sytuacji w nowej Europie – owa konstrukcja jakoby bez myśli przewodniej, bez ducha. Rodzi to pytanie: czy przypadkiem nagły rozpad ateistycznego bloku wschodniego nie stanowi ostrzeżenia dla pozornie silnej, dobrze zorganizowanej Europy? Czy któregoś dnia nie padnie ona jak ci aktorzy na scenie? Co może ją uchronić od takiego upadku? Właśnie wiara, właśnie powrót do chrześcijańskich korzeni i wartości, które to wartości żywe są wśród nas i staramy się wszyscy, duchowni i świeccy, propagować je wśród innych, jak ta dziewczyna na scenie symbolizująca Polskę.

Tak więc potrzeba, aby Bóg był obecny a naszym życiu, w naszych krajach i w całej społeczności.


 

 

 

 

 

 

 

 

 


wstecz
 

Fot. Maciej Sulczewski